a

a

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Post sroczy, bardzo roboczy...

Cześć wszystkim. Padam na pysk z nerw, czuwania, obserwowania i ciągłej niepewności,czy robię dobrze, czy źle. Więc dziś tylko obiecane fotki. Sorry, że nędzne, ale robione telefonem. Posta napiszę jutro, więc kto ciekawy sroczej historii, to zapraszam.






12 komentarzy:

  1. Mariolko, pięknota ta stroczka,oby się odchowała dobrze i poleciała do swoich.

    OdpowiedzUsuń
  2. O matku bosku, niezle juz zadomowiony ptaszek...ale te zdjecia jak siedzi w oknie, to sa taaakie teskne! Ja to sie dziwie, ze Ty jeszcze spisz i nic nie pisze, jak poszla z akcja pt "Rodzice"!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypisz, wymaluj,tak samo Wiewiór przez okno lukał!

      Usuń
  3. My też staramy się pomagać ptaszkom ale nie zawsze się udaje, najczęściej są za małe. Zyczę tej sroczce aby się udało :)
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Sie odchowa, duza jest! ale frajda! ciekawam Twoich z nia przygod!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech jej się uda, to będzie najlepsza frajda ;)

      Usuń
  5. Z niecierpliwością czekam na post :)

    OdpowiedzUsuń