a

a

czwartek, 3 marca 2016

Mleko bez ssaka i ser bez mleka

Hej dziewczyny. Na wstępie mojego listu (;)) pragnę dołączyć się do Hany i podziękować Wam za udział w rzeczy wiadomej na cel równie wiadomy ;). Nabywczyniom zajebistych książek, autorstwa niespotykanie wręcz skromnej — Joanny Kupniewskiej, gratuluję i życzę miłej lektury.

Temat dziś będzie mleczny. A dokładniej rzecz biorąc bezmleczny. Maluchy Cytryny- Malinka i Agrest chowają się wspaniale i nie potrzebują naszej ingerencji. Pozostałe kozy zaakceptowały je bez żadnego problemu. Uwielbiam patrzeć jak bąki zaczepiają Mandarynkę (swą przyrodnią siostrzyczkę z poprzedniego wykotu) i z głośnym mekiem szukają pociechy u matki, kiedy wredna ciotka Zaraza zamierzy się na nie rogami, pokazując kto tu rządzi. 
No i ciągną cyca. Ciągną i ciągną... Jeszcze co najmniej przez trzy tygodnie. A z tego wynika, że ja jeszcze co najmniej przez trzy tygodnie będę bez mleka. Chciałam je trochę przekupić i zaparzyłam siemienia lnianego. Owszem, zjadły, po czym galopem poleciały z powrotem do cyca ;) Na marchewkę czy jabłko nawet nie zerkną. Trudno, nic na siłę, niech sobie cyckają. 

Ale na sklepowe mleko nie mogę już patrzeć. Twarogu nie zrobisz, bo nie chce się skwasić. A jak już się skwasi (to z butelki, bo kartonowe nie ma szans z powodu kompletnego braku bakterii), to wychodzi maleńka garstka. Twaróg kupny też mi jakoś nie wchodzi... Ale się smakoszka na tej wsi zrobiłam, pomyślałby kto ;)
Szukam więc jakiegoś zamiennika. Czegoś, co bez strachu podam moim bliskim i będę wiedziała, z czego to coś jest. I bez czego. Internet oferuje kilka ciekawych pozycji i na część na pewno się skuszę.

Mleka roślinne robią prawdziwą furorę. Szczególnie u osób nietolerujących laktozy, alergików i wegan. Mleko roślinne to produkt powstały z nasion lub orzechów, przez ich moczenie, zmielenie i przesączenie przez gazę lub sito. W zależności od surowca użytego do produkcji mleko będzie różniło się smakiem, konsystencją, barwą i zapachem.
Jako surowca możemy użyć zbóż. Napoje zrobione z ryżu, owsa, orkiszu czy kukurydzy, mają mało tłuszczu, więcej węglowodanów, są bogate w witaminy z grupy B i błonnik. Mleka orzechowe: migdałowe, kokosowe, z orzechów nerkowca, orzechów laskowych – to napoje o kremowej konsystencji, charakterystycznym dla danego orzecha smaku i aromacie. Mogą być dobrym uzupełnieniem koktajli, napojów nawet alkoholowych, a mniej rozwodnione – mogą zastępować śmietanę w zupie lub sosie.
Przepisy są banalnie proste. Zalewamy gorącą wodą, odstawiamy na kilka godzin, miksujemy i odcedzamy. Zrobiłam napój z płatków owsianych, bo tylko te miałam w domu. Pierwszy łyk doopy nie urwał, ale po schłodzeniu w lodówce, dodaniu szczypty soli i posłodzeniu miodem mleczko okazało się całkiem niezłe. Kusi mnie kokosowe i migdałowe- zrobię na dniach.


Okej, zastępstwo mleka już mam, ale sera raczej z niego nie zrobię. I również w tym wypadku Internet ma dla mnie rady. Czy sery zawsze muszą być z mleka? Otóż nie. 
Mogą być np. z... ziemniaka ;)
Gotujemy dwa ziemniaki i marchewkę. Kroimy na drobne kawałki i miksujemy z połową szklanki płatków drożdżowych (łatwo kupić w necie), ¼ szklanki oleju, ¼ szklanki bulionu (lub wody), czosnkiem i ulubionymi przyprawami. Serek przelewamy do pojemniczka. Można jeść go od razu.
Trzymamy w lodówce. Gdy stężeje łatwo rozsmarowuje się na kanapce. Można też użyć go do pizzy, czy zapiekanki. Należy wówczas włożyć kawałek sera do zamrażarki. Po 10-15 minutach będzie można go trzeć na tarce lub kroić w plastry.


Fajne, nie? Zamiast marchewki można użyć dyni.
Możemy też zrobić ser z orzechów. Szklankę namoczonych orzechów miksujemy z ½ szklanki wody. Dodajemy ½ szkl. mleka sojowego (najlepiej własnej roboty- patrz wyżej), sok z połowy cytryny, 4 łyżeczki płatków drożdżowych, czosnek, ulubione przyprawy. Wg przepisu należy dodać jeszcze 4 łyżeczki agaru- roślinnego środka żelującego dla wegetarian. Wydaje mi się, że może to być również zwykła żelatyna. Masę przelać do garnka i zagotować, cały czas mieszając. Gdy zgęstnieje i zacznie się gotować, zmniejszyć płomień i cały czas mieszając gotować jeszcze 3 – 4 minuty. Gotową masę przelać do naczynia opłukanego wcześniej zimną wodą. Następnie naczynie przykryć od razu folią spożywczą (dzięki temu nie powstanie na powierzchni serka twarda skórka) i odstawić. Gdy serek wystygnie, włożyć do lodówki. Gotowe.



Patrzcie, czego to ludzie nie wymyślą? Mleko bez ssaka i ser bez mleka ;) 
I choć bywają głowy bez rozumu, szkoda że nie da się zrobić kasy bez wysiłku ;)
Wymysły wymysłami, ale po nocach świeży, normalny, tradycyjny twaróg z bazylią i pomidorami mi się śni...

8 komentarzy:

  1. A ja sie zastanawiam, bo w koncu mieszkasz na wsi, a w sklepie kupujesz albo kombinujesz z erzacami. Czy na tej Twojej wsi juz nikt krowy nie ma? Nie mozna od sasiada kupic porzadnego mleka?
    A moze o to wlasnie chodzilo, bo inaczej nie byloby tematu na ten ciekawy post? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyno ! gdzieś Ty ostatnio krowę na wsi widziała? Albo inne zwierzęta hodowlane? No, może czasem kilka kur. Juz szybciej w mieście. I krowę znajdziesz, świń całkiem sporo, a barany chodzą całymi stadami ;))) Na wsi nic się nie opłaca. Ja ze swoimi trzema, a właściwie już pięcioma kozami jestem jakimś dinozaurem. Moja wieś malutka, kilka chat zaledwie i rzeczywiście krów nikt nie chowa, ale teraz w ogóle ciężko gospodarskie (nie myl z od gospodyni) mleko kupić. Krowy, czy też kozy, zazwyczaj mają teraz młode (jak u mnie) i całe mleko idzie do ich bezdennych żołądków.
      Stąd ten temat. A jesli ciekawy, to fajnie ;)

      Usuń
  2. Zimą ciężko kupić od gospodarza dobre mleko, bo wszyscy karmią kiszonkami. Mleko jest prosto mówiąc obrzydliwe :( Nie wiem, czy przyzwyczaiłabym się do twarogu z marchwi i ziemniaka. Jaki ma smak?
    Kiedyś oglądałam w Galileo produkcję kiełbasek wegańskich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie robiłam jeszcze tego sera, ale podejrzewam, że ze smakiem sera niewiele ma wspólnego ;) Trzeba go chyba potraktować jako oryginalną pastę. Kusi mnie jednak i chyba spróbuję, wtedy dopiszę czy warto. Mleko z płatków owsianych musiałam wypić sama, Jurek się nie odważył ;)))

      Usuń
  3. Bleeee... Te wszystkie mleka to nie mleka tylko napoje mlekopodobne. Te sery z ziemniaka to tez nie sery tylko jakies stwardniale pasty kanapkowe. Ja tam nie rozumiem tego swiata, kielbasy bez miesa teraz sprzedaja, piwo bez alkoholu, kawe bez kawy... Ech wariactwo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żebyś wiedziała, wariactwo ;)
    Ale ja jestem otwarta na wszelkie kulinarne nowinki. Albo się przyjmą, albo nie, ale jak nie spróbuję to nie będę wiedziała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Za mlekiem raczej nie przepadam, wiec nie mam problemu. Natomiast chetnie pije kefiry ze sprawdzonych zrodel, najczesciej kupuje wyroby od Amiszow, sa picha:)
    A tak w ogole, to swiat zwariowal i zeby na wsi nie mozna bylo kupic prawdziwego mleka , to juz czyste szalenstwo.
    Dojdzie do tego, ze krowy dzieci beda ogladac tylko na obrazkach jako prehistoryczne zwierzeta.

    Jak zrobisz syr z ziemniaka, to podziel sie z nami opinia czy warto:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mogę powiedzieć, że napój z płatków do kitu, ale migdłowy PYCHA!A wióry z apetytem zjadły kozy ;)
      A jeśli chodzi o dzieci, to przecież już doskonale wiedzą, że mleko bierze się z kartonu a jajka pochodzą z wytłoczki.

      Usuń