a

a

piątek, 4 grudnia 2015

Świąteczne nieporządki


Jutro. To słowo prześladuje mnie od poniedziałku. Święta za pasem, a ja wciąż w lesie. W niedzielę postanowiłam, że od jutra wezmę się za porządki. Poniedziałek jednak był taki przygnębiający, że zapadłam się w fotel i utonęłam w lekturach. Poczytałam sobie o łowcy głów Jo Nesbo, pośmiałam ze „Statecznej i postrzelonej” Moniki Szwai, skończyłam ostatni tom „Gry o tron” Georga R.R. Martina, przeleciałam jeszcze raz własne i Anczyne losy J. Kupniewskiej ( ;))) ), i z poniedziałku zrobiła się środa. Dobra. Od jutra. 
W czwartek pojechałam do Choszczna na zakupy i wylądowałam u Olki. Naprawdę miałam zamiar wypić szybką herbatę, wrócić do domu i wziąć się za sprzątanie, ale gdy zobaczyłam jakie cuda wyczynia Ola... Ze dwie godziny oglądałam i podziwiałam, wybierałam dla siebie i próbowałam pomóc. Wróciłam późnym wieczorem i obiecałam sobie, że od jutra to już koniecznie ;) Bo przecież nie postawię takich cudeniek na zasyfionych parapetach, gdzie wciąż pysznią się badyle po dawno uschniętych ziołach, czy na zakurzonych, pełnych jakichś dziwnych szpargałów półkach.







Ale cóż, dziś napatoczyła się Anka i przywiozła ze sobą Hanię. Hanka ruszyła do obory, rozpieszczać i tuczyć smakołykami i tak strasznie grubą już Cytrynę. Nie mam doświadczenia z kotnymi kozami, ale na moje oko Cytryna nosi w brzuchu co najmniej bliźniaki. Ajron twierdzi, że powinna się rozsypać pod koniec stycznia. Będę babcią ;). Teraz leżę sobie w sypialni i klikam na klawiaturze, ale od jutra z samego rana... no, wiecie ;).

A jak u Was? Domy lśnią i błyszczą, a ciasto na pierniki dojrzewa w spiżarni? Czy weźmiecie się za wszystko już od jutra? ;)))

11 komentarzy:

  1. Pfff... od poniedziałku, albo i nie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście,że od jutra:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. phiii, od poniedziałku, tylko jeszcze nie wiem którego...

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście jeszcze prawie trzy tygodnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A w ogóle kto powiedział, że porządki mus robić na święta? Ja tam robię, kiedy jest bajzel. Święta mi w tym nie przeszkadzają, w związku z tym się nie stresuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, a jak ciągle jest bajzel? To święta mogą być pretekstem do posprzątania ;)

      Usuń
  6. Właściwie powinno się sprzątać po świętach, jak już cały ten galimatias minie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ekhem...
    Do Wielkanocy daleko, koleżanko.

    OdpowiedzUsuń