a

a

poniedziałek, 21 września 2015

Burza mózgu, czyli zemsta jest słodka


No i nagrabiłam sobie poprzednim postem, a właściwie komentarzami do niego ;) klik. Jurek i Dawid oburzyli się na mnie za nieprecyzyjne określenia. Precyzuję więc. Wszystko zrozumieli, tylko wcale ich nie rozbawiło. 
Z zemsty zadali mi zagadkę: jak z czterech zapałek zrobić trzy trójkąty? Wzięłam zapałki, chwilę pokombinowałam i zrobiłam. Łatwizna. Z triumfującym uśmiechem zademonstrowałam moim matematykom trzy trójkąty z czterech zapałek.


Niestety, okazało się, że była to tylko przygrywka. Ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy, Jurek zadał mi następne zadanie: w takim razie z trzech zapałek zrób cztery trójkąty. Phi- co to dla mnie! Po dziesięciu minutach nie byłam już taka pewna. Po piętnastu zaczęłam się złościć, a po trzydziestu poddałam się i przyznałam do sromotnej porażki. Jeśli ktoś ma ochotę, to zapraszam do zabawy. A więc: jak z trzech zapałek zrobić cztery trójkąty, o wyraźnie wyznaczonych wierzchołkach i bokach? Bez łamania, zginania i tym podobnych numerów z zapałkami. I bez pomocy wujka Indora (gulgugla) ;)

8 komentarzy:

  1. No to niech on zrobi, cwaniaczek jeden. Nie da sie! Cyferke 4 sie da za to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie zrobił. W sekundę, a mnie szczęka opadła ;)

      Usuń
  2. E tam, nigdy nie lubiłam takich zabaw. Nudne som.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę Cię! Ty- taka kreatywna Kura!

      Usuń
    2. No weź, nuuudy! Z których nic nie wynika:)))

      Usuń
  3. Matematycznie, geometrycznie jestem do dupy i wszystko z tej dzidziny budzi we mnie fstrent. Tudzież testy na inteligencję, gdzie pełno w nich matematyki, której nie kąsam i nigdy nie kąsałam. Nie zrobię wieć testu, ale z chęcią się dowiem, jak:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też matematyka brzmi niczym tortury, albo czarna magia. A nawet czarnoksięska. W temacie trójkątów trzeba myśleć niestandartowo ;)

      Usuń
    2. Niestandardowo, oczywiście ;)

      Usuń