a

a

sobota, 7 marca 2015

Pierwszy dzień na wsi


Jaki piękny dziś dzień! Słonko świeci, jakby wszystkie ciemne plamy na jego obliczu były tylko wymysłem szalonych naukowców. Kilka białych obłoczków płynie po niebie i wygląda jak pucharki śmietankowych lodów. Różnokolorowe krokusy, białe przebiśniegi i podobne do nich błękitne śnieżniki, coraz śmielej wychylają swe łebki w całkowicie niespodziewanych miejscach i cieszą oko, zapowiadając rychłą wiosnę. Ptaki oszalały i świergolą nieprzerwanie w zaroślach nieopodal płotu. Wiatr, choć chłodny, przynosi zapachy kiełkującej zieleni i zawiązujących się z wolna pączków na gałęziach. Kogut zza płotu śpiewa serenady do wiosny, a jego żony wtórują mu radośnie.

I co z tego???!!!

Ja sprzątam, myję, szoruję, układam, przekładam, powlekam, przewlekam w coś innego, zmywam naczynia, podłogę, czyszczę, zamiatam, znowu pełen zlew garów, poleruję, szoruję... I kto w ogóle wpadł na kretyński pomysł, żeby wiatrołap pomalować na biało???!

Jaki „piękny” dziś dzień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz