a

a

wtorek, 2 czerwca 2015

Jeden dzień z życia- czyli fotorelacja monotematyczna



Śniadanko



Drugie śniadanko



Chwilę każą na brzuszku poleżeć





                                                   Trochę przytulasów





                                    Spacerek



                                      Ale o co chodzi?



Podwieczorek



I co ja mam niby z tym zrobić?



Dobranoc



35 komentarzy:

  1. Ruda jest piękna ! A jaka maciupeńka :) Dopiero to widać na tle popielniczki. No, nie da się ukryć, masz malutką dzidzię :) Boszszsz, a jak się do Ciebie przytula :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda ;) Już zaczyna dom zwiedzać. Mnie najbardziej wzrusza otatnia fotka. Jak każdy maluch- najsłodszy jak śpi ;)

      Usuń
    2. Na ostatnim wygląda, jakby kciuk ssała :) I pierwsze, jak łapeckami butlę obejmuje, i czwarte przytulona do ręki, i przedostatnie - taka zagubiona... wszystkie rozczulają :)

      Usuń
  2. Podwieczorek najsmaczniejszy bo je całą sobą ;)))
    Fajne ma kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudo-szara, a oczka jak paciorki ;) A po podwieczorku- kąpiel ;))

      Usuń
    2. a kapiel w miseczce czy umywalce? i czy ma cieply szlafroczek kapielowy? bo ze ma lozeczko i cieply miekki kocyk to juz zauwazylam :)

      Usuń
    3. Kapiel ciepłym, mokrym wacikiem ;) A o szlafroczek Matka Natura się postarała ;))

      Usuń
  3. Mariolka, robisz kawał dobrej roboty! Co zrobisz, kiedy przyjdzie się z nim/nią rozstać??? Boszszsz, jaki to słodziak malutki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie będę ryczeć niby syrena strażacka, ale na razie o tym nie myślę ;)

      Usuń
  4. Nie mogę się napatrzeć, wchodzę do Ciebie co chwilę i się gapię i się wzruszam. Czy ona (ta wiewiórka) będzie chciała odejść?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaaaa. To Ty mi tyle wejść nabiłaś ;))) Hana- uwielbiam Cię ;)))

      Usuń
    2. Ach, nie trzeba...
      Dla mnie każdy zwierzolubny to przyjaciel - nie tylko zwierzów. To moja miarka człowieczeństwa:)

      Usuń
    3. Moja też. Może to banał, ale zgadzam się, że o człowieku świadczy jego stosunek do zwierząt i starców.

      Usuń
  5. Dobry wieczór, przyszłam się pogapić i życzyć wszystkiego najlepszego dla malucha i dzielnej opiekunki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne, ale jak ona sobie potem poradzi na wolności jak oswoi się z człowiekiem? Chyba już musi z Wami zostać, albo przy Was :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Las rośnie tuż za płotem, a pełna micha będzie czekać ;)

      Usuń
  7. Dzień dobry, Mariolko. :) Przyszłam zobaczyć co ty karmisz co dwie godziny, a to takie cudności maleńkie! A co ona je? Pewnie już o tym pisałaś tylko nie mogę znaleźć.
    Powodzenia w wychowaniu maluszka :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też sie nad tym zastanawiam- co ta kruszynka je i skąd Ty, mariolko, wiesz, co ona ma jeść ?
      uwielbiam wiewiórki, są śliczne, sprytne, zwinne i te oczka i ten ogonek mmm:)
      trzymam kciuki za maluszka :)

      Usuń
    2. Pierwszą nockę karmiłam go (bo wypatrzyłam w końcu, że to chłopczyk) rozwodnionym mlekiem kozim. Później, od blogowej koleżanki) dostałam skład mieszanki, którą karmią wiewiórki w zoo. Składa się z odtłuszczonego mleka granulowanego i (co dziwne) tłustej, zakwaszonej śmietany. Trochę miałam wątpliwości, ale wiewiór nie miał i wcinał z apetytem. Treściwe jedzonko poskutkowało wypróżnieniem, więc wiedziałam, że jestem na dobrym tropie ;) Zajada też biszkopty namoczone w mleku. Nie wie jeszcze co zrobić z jabłkiem, czy pestką dyni, choć ząbki, podobnie jak pazurki ma już całkiem wyrośnięte. Na początku karmiłam go strzykawką, później kupiłam smoczek dla niemowlaków. Butlę dostaje już tylko pięć razy na dobę, więc nie jest źle ;)

      Usuń
    3. Zapomniałam. Lubi sobie pociamkać rozgniecionego banana ;)

      Usuń
    4. Mój kolega wykarmił wiewiórkę i potem ją wypuścił. Lubi go czasem odwiedzać, choć z daleka. :)
      Dzięki za odpowiedź. :)

      Usuń
    5. No właśnie... ciężko dobrać karmę dla takiego gościa, prawda? Z przyjemnością się czyta, ogląda cudne fotki ale ileż to pracy, główkowania, zmartwień... wzruszyłaś mnie tą jej pierwszą kupką :))))
      Jesteś niesamowita :))))

      Usuń
  8. Oj joj wiewióreczka. Wierzę że po wykarmieniu wypuścisz ślicznotę, bo w domu to... miałam przyjemność obcować z fukaczem jednym, ojciec kiedyś znalazł i miał w domu. :) I pisała o wiewiórce we wspomnieniach dr. Michalina Wisłocka. One są przesłodkie i piękne bardzo ale w domu firanki trzeba pozdejmować jeśli są. Ja od Hany zajrzawszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Powodzenia! Niechaj zdrowo rośnie!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;) A rośnie jak na drożdżach. Albo jak na mleku ze śmietaną, przeplatanym biszkopcikami... ;))

      Usuń
  10. o matku bosku - umarnelam, rozpadlam sie na kawalki, zaniemowilam, zrobilam sie zielona z zazdrosci...jaki cudny cudus!!!!! malenstw tiu tiu tiu...zakochalam sie, a przylecialam tu prosto z Kurnika - dziędobry! Mam nadzieje, ze bedzie jeszcze przynajmniej jeden pierdylion zdjec cudusia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej opakowana, miło Cię gościć ;) Ja już Cie poznałam w Kurniku. Obiecuję, że będzie tyle fotek, że aż Wam w oczach zrudzieje ;))

      Usuń
  11. Kiedy Mariolka, kiedy??? Te zdjęcia???

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki! Więc jednak Wiesiek!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przecież to było tak niedawno...

    OdpowiedzUsuń