Do Wielkanocy jeszcze miesiąc, ale tak mnie jakoś wzięło na jaja. Może dlatego, że na śniadanie zjedliśmy pyszną jajecznicę z jaj zza płota i mocno sobie postanowiłam, że kupię kilka kurczaków i stworzę własne Qratorium. Jaką rasę kur niosek polecacie? Myślałam o zielononóżkach, ale podobno są to kury z własnym zdaniem i charakterkiem. Nie wiem, czy jako całkowita nowicjuszka podołam z ich hodowlą. Ale za to jajka o zielonkawej skorupce są bez cholesterolu i w ogóle cycuś-glancuś.
Może dlatego, że zaczęłam zbierać łuski z cebuli, bo najbardziej lubię malować jajka właśnie w nich. Piękny, brunatny kolor przypomina mi dzieciństwo i wspólne rodzinne skrobanie pisanek. Kraszanki to się chyba nazywa. Oczywiście Anka zawsze więcej tłukła niż ozdabiała, a Piotrek wyżerał, ale wspomnienia są bezcenne.
Z doniesień medialnych wynika, że rocznie produkuje się na świecie około 1,2 tryliona jaj spożywczych, a zgodnie ze statystyką przeciętny mieszkaniec ziemi zjada w ciągu roku około 173 jaj pod różnymi postaciami. Rzadko kto się nad tym zastanawia, ale przeciętna kura nioska znosi od 250 do 270 sztuk jaj rocznie. Niektóre gatunki są w stanie znieść jednego roku ponad 300 sztuk, a przekrój wielkości jaj jest doprawdy imponujący.
Czasem zdarza się, że w jaju znajdują się dwa żółtka. To dlatego, że młode kury nie mają dobrze zsynchronizowanego cyklu produkcyjnego i zdarza się, że w jednym jaju znajdą się dwa zarodki, czyli dwa żółtka.
Największe znane człowiekowi jaja znosił mamutak- tzw. Ptak Słoń. Jest to wymarły gatunek, który żył na Madagaskarze. Jakiś czas temu, w londyńskim domu aukcyjnym Christie sprzedano zachowane w całości, częściowo skamieniałe, jajo mamutaka. Ma ono 30 centymetrów wysokości i 21 średnicy.
Z obecnie żyjących gatunków największe jaja składa Struś Północno-afrykański, którego jaja mierzą sobie średnio od 15 do 20,5 cm długości oraz 15 cm średnicy.
Z kolei najmniejsze jaja na świecie znosi koliberek hawański, mierzący zaledwie 6 cm. Przeważnie znosi 2 jaja o wadze 0,25 g i wielkości 6,35 mm.
Jednocześnie w stosunku do masy ciała, jajo kolibra jest największym jajem, zaś jajko strusia jest jajem najmniejszym ;)
Ubarwienie jaj może być przeróżne: od białego do czarnego przez różowe, zielone, błękitne. Z naszych ptaków różowe w ciemne kropki jaja składa np. zaganiacz, a piękne turkusowe — drozd śpiewak. Białe jaja składają ptaki gniazdujące w norach czy dziuplach albo ptaki bardzo silne, których jajom nie grozi niebezpieczeństwo. Z kolei ptaki składające jaja na otwartej przestrzeni mają jaja tak ubarwione, że ich prawie nie widać.
Jak długo może trwać proces wysiadywania jajka? Najkrócej u małych ptaków - 9-11 dni. U większości ptaków śpiewających są to 2 tygodnie, kura wysiaduje 3 tygodnie, kaczka - 28 dni, a większe ptaki zazwyczaj 30-32 dni. Ale są też ptaki, które wysiadują jaja przez 60 dni. Najszybciej jednak wysiaduje się jaja męskie. Czasem wystarczy kilka minut i już. Po ptokach...
No właśnie, bo przecież nie tylko ptaki znoszą jaja. Z jaj rozmnażają się gady, płazy, owady. Ba, ja sama co miesiąc znoszę jedno ;) Jeszcze...
W Kambodży, Wietnamie i Tajlandii popularnym fast foodem są smażone jajeczka mrówek, które ponoć mają maślany i lekko orzechowy smak.
W Norwegii i Wielkiej Brytanii popularnością cieszą się jaja mewie sprzedawane po bardzo wysokich cenach ze względu na ich ograniczoną podaż. Są one 2-3 razy większe od kurzych i mają wyjątkowe walory smakowe.
A jeśli już mowa o horrendalnie drogich jajkach konsumpcyjnych, to niekwestionowanym zwycięzcą jest ikra z bieługi, zwana czarnym złotem. Kilo rybich jajeczek kosztuje 34 tysiące dolarów.
Najczęściej jednak, mimo wszystko, zjadamy jaja kurze. Oprócz nich coraz większą popularnością na wielkanocnym stole, i nie tylko, cieszą się jaja przepiórcze.
Jeśli już jesteśmy przy kulinariach... Jajka w majonezie, faszerowane, omlety... nuda. A może by tak poszaleć? Może Azja...?
Wszyscy wiemy, że w Azji gusta kulinarne należą do dość specyficznych. Nic więc dziwnego, że to tu zjada się najdziwniejsze rodzaje jajek.
Balut to przysmak pochodzący z Azji Południowo-Wschodniej, zwłaszcza kuchni wietnamskiej. Jest to na wpół rozwinięty kaczy lub kurzy płód, który jest gotowany w skorupce jajka. Spożywa się go w całości, razem z kośćmi i dziobem. W Wietnamie i Laosie balut jest bardziej popularny niż hamburgery i pizza, a na Filipinach jest uważany za potrawę narodową. W Azji uważa się także, że danie to jest afrodyzjakiem.
Albo stuletnie jajko. Jest charakterystyczną potrawą kuchni chińskiej. Jest to zakonserwowane i przechowywane od kilku tygodni (więc jeszcze zdążymy) do kilku miesięcy jajo. Proces tworzenia dania rozpoczyna się od włożenia jajek do blaszanego naczynia wypełnionego roztworem z gliny, niegaszonego wapna, soli, herbaty, łusek ryżowych i wody. Jajko robi się brązowe lub czarne i nabiera galaretowatej konsystencji, żółtko jest natomiast brązowozielone. Potrawa jest jak wino: im starsza, tym lepsza. Często podawane są osobom chorym i będącym na diecie. Macie ochotę?
I na koniec prawdziwy rarytas rodem z Chin. Jajka w moczu. Podobno musi spróbować tego każdy młody chłopiec. By je zrobić, najmłodsi mieszkańcy miasta mają obowiązek oddać mocz do wiadra. Mocz zgromadzony w wielkim kotle jest podgrzewany do wrzenia, po kilku minutach jajka są do niego wkładane i gotowe.
Ach, czujecie ten aromat?
Ps.- Po lekturze tego, co sama (przy pomocy neta oczywiście) napisałam, stwierdzam, że jajka w majonezie są jednak zajebiste... ;)))
Oesu! Bleee... OBRZYDLIWOSC !!!
OdpowiedzUsuńOraz zgadzam sie w pelni z ostatnim zdaniem. Lubie jajka wlasciwie w kazdej postaci, ale te na miekko musza byc bez smarkow. ;)
Jesli chodzi o hodowle zielononozek, to zajrzyj na bloga Pod tym samym niebem i w razie koniecznosci napisz maila do Olenki. To bardzo ciepla dusza, wiec na pewno odpowie. Sama z mezem hoduja zielononozki, wiec maja juz nieco doswiadczen i mozecie sie nimi powymieniac.
Post niezwykle ciekawy, sporo sie z niego dowiedzialam, mimo ze jajco bylo mi niby dobrze znane. :)
Dzięki. Bywam u Oli i nie omieszkam podpytać.
UsuńUuuu, smarków też nie trawię... ;)
Kiedyś oglądałam w Galileo cykl produkcyjny jaj stuletnich. I nie rozumiem, jak można to jeszcze nazywać jajkiem :(
OdpowiedzUsuńNo nie? Wyglądają jak przekrwione oczy jakiegoś zwierza.
UsuńCiekawe co by było, gdybym zaserwowała takie na wielkanocnym stole hehehe.
Te azjatyckie to rzeczywiscie obrzydliwosc. Ja mieszkam w Wielkiej Brytanii i jakos nie zauwazylam zeby jaja mewie cieszyly sie popularnoscia, a raczej bym powiedziala ze obrzydzeniem. Owszem mozna kupic jako ciekawostke kolekcjonerska, ale tylko w wyspecjalizowanych firmach.
OdpowiedzUsuńMoże gdzieś w nadwodnych rejonach. Chyba bym spróbowała.
UsuńW każdym razie na pewno chętniej, niż tych azjatyckich smakołyków ;)
Jajko w moczu... Poległam;)
OdpowiedzUsuń